Kraków widział już wiele rewolucji Magdy Gessler, ale historia restauracji „Cuda Wianki” z ulicy Pijarskiej 5 wzbudziła wyjątkowe emocje. To jeden z tych przypadków, kiedy popularny program „Kuchenne rewolucje” musiał zmierzyć się z lokalem, który miał świetne miejsce na gastronomicznej mapie miasta, ale kompletnie brakowało mu pomysłu na siebie.
Restauracja „Cuda Wianki” – trudne początki
Pierwsza odsłona lokalu funkcjonowała pod nazwą „Cuda Wianki”. Właścicielka chciała stworzyć miejsce barwne i lekkie, nawiązujące do polskiej tradycji. Niestety, z czasem zaczęło brakować konsekwencji, a menu rozrosło się w przypadkowym kierunku. W efekcie nazwa została zmieniona na „Kiełbasa i Sznurek”, co miało podkreślać prostotę i swojskość kuchni. Jednak i ta koncepcja nie sprawdziła się w praktyce. Karta była chaotyczna, brakowało wyraźnego charakteru, a goście nie wiedzieli, czego mogą się spodziewać. Do tego doszły wysokie ceny i brak atmosfery, która zatrzymałaby turystów oraz mieszkańców. W pewnym momencie sala świeciła pustkami, a właściciele musieli zmagać się z coraz większymi stratami finansowymi.

Kuchenne rewolucje w Krakowie
Do akcji wkroczyła Magda Gessler. Jej rewolucja kuchenny była zdecydowana – zmieniła nie tylko kartę, ale też tożsamość miejsca. Lokal dostał nową nazwę „Kiełbasa i Sznurek”, a wraz z nią świeżą energię. Gessler podkreśliła, że w centrum Krakowa trzeba serwować jedzenie uczciwe i domowe, zamiast udawać fine dining bez pokrycia.
Wystrój przeszedł radykalną metamorfozę. Na ścianach pojawiły się wzorzyste tkaniny, na stołach kolorowe obrusy. W menu znalazły się małopolskie przysmaki – kiełbasy, schaby, grzyby, bigos. Restauracja zyskała ogródek przy ulicy, idealny na letnie wieczory. Całość stała się spójna i bardziej przyjazna dla gości.
Smak i menu – nowa karta
W menu znalazły się klasyczne polskie potrawy, ale też propozycje inspirowane rękodziełem kulinarnym – takie jak domowe pierogi z różnymi farszami czy stek z dodatkiem ziołowego masła. Obowiązkowa jest też kiełbasa – podawana w bardziej eleganckiej wersji niż dawniej. Ceny zostały dostosowane do rynku krakowskiego: nie są najniższe, ale mają oddawać jakość składników i pracy kuchni.
Krakowskie dania w nowej odsłonie
„Cuda Wianki” (obecnie „Kiełbasa i Sznurek”) po rewolucji stały się miejscem, które warto odwiedzić, jeśli szuka się domowych smaków w centrum Krakowa. Zadbano o to, by goście nie czekali długo na potrawy – czas obsługi ma być jednym z priorytetów. Restauracja stawia też na sezonowość: w karcie pojawiają się zupy i dania zmieniające się wraz z porą roku.

Czy rewolucja pomoże na dłużej?
Choć po programie lokal zyskał rozgłos, dopiero czas pokaże, czy uda się utrzymać zainteresowanie. Kraków ma ogromną konkurencję gastronomiczną, a restauracje w sercu miasta muszą walczyć o uwagę turystów i mieszkańców. „Cuda Wianki” mają jednak przewagę – Magda Gessler nadała im charakter i wyraźny kierunek.
Odwiedź „Kiełbasa i Sznurek” na Pijarskiej 5 i posmakuj!
Restauracja położona jest w samym centrum, kilka minut spacerem od Rynku Głównego. To dobre miejsce, by spróbować krakowskich potraw w otoczeniu Starego Miasta.
„Kiełbasa i Sznurek” to dowód, że nawet lokal z problemami – brakiem klientów, chaotycznym menu i nieprzemyślanym wystrojem – może dostać drugie życie. Dzięki kuchennym rewolucjom i energii Magdy Gessler restauracja dostała szansę, by z miejsca zapomnianego stać się punktem kulinarnym, o którym mówią krakowianie i turyści. A każdy, kto odwiedzi Pijarską 5, może sam ocenić, czy ta rewolucja naprawdę się udała.






