Jerzy Trela to nazwisko, które zna każdy, kto choć raz zakochał się w polskim teatrze. Aktor, który przez dekady współtworzył legendę krakowskiej sceny i budował jej rangę nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Wielokrotnie nagradzany, uhonorowany i szanowany – ale zawsze wierny jednej wartości: sztuce.
Z rodziną kolejarzy i korzeniami w Leńczach
Jerzy Trela urodził się 14 marca 1942 roku w Leńczach (koło Kalwarii Zebrzydowskiej), jako Józef Trela – w rodzinie kolejarzy; ojciec i dziadek pracowali na kolei, a matka prowadziła bar przy stacji kolejowej. W młodości mieszkał także we Wrocławiu i w domu dziecka w Krzeszowicach. Miał iść w ślady rodziny, ale z premedytacją – jak żartował – „nie zdał egzaminu do technikum kolejowego”, bo marzył o scenie.

Jerzy – aktor z krwi i kości
Zanim stał się legendą teatralną, Trela ukończył liceum plastyczne w Krakowie. Dopiero potem poszedł na PWST w Krakowie (dziś AST), którą ukończył w 1969 roku. Z tą uczelnią związał się na dobre – był jej wieloletnim wykładowcą, rektorem i mentorem dla kilku pokoleń aktorów.
Zadebiutował w Teatrze Rozmaitości w Krakowie. Występował tam krótko, bo szybko trafił do zespołu krakowskiego Starego Teatru. I to właśnie tu rozwinął skrzydła – pod skrzydłami takich reżyserów jak Konrad Swinarski, Jerzy Jarocki czy Andrzej Wajda. W ich spektaklach stworzył role, które dziś można śmiało nazywać legendarnymi.
Konrada grał jak nikt inny
Kto widział Trelę w „Dziadach” Mickiewicza w reżyserii Swinarskiego, ten wie, że jego Konrad to nie była rola – to było objawienie. Nie bez powodu wielu krytyków pisało, że Jerzy był „człowiekiem dotkniętym palcem Bożym”.
Aktor nie grał – on wchodził w postać całym sobą. Jego głos, mimika, gest – wszystko mówiło. Widz nie oglądał Treli, widz przeżywał z nim. Tak było w „Wyzwoleniu” Wyspiańskiego, w „Faustach”, w „Emigrantach” Mrożka, w „Hamlecie”, w „Damach i huzarach” Fredry.

Filmowe wyróżnienia – orzeł i Złota Kaczka
Jerzy Trela był wielokrotnie doceniany filmowo: otrzymał Polską Nagrodę Filmową (Orzeł) dla najlepszego aktora drugoplanowego za rolę Chilon Chilonidesa w filmie Quo Vadis (2001). To nie jedyne wyróżnienie – zdobył też Złotą Kaczkę za najlepszą rolę w filmie kostiumowym (Śmierć jak kromka chleba, 1994) oraz nominację za film Cudowne lato (2010).
Treli teatr był wszystkim
Nie tylko aktorstwo sceniczne go pochłaniało. Jerzy Trela przez lata występował również w Teatrze Polskiego Radia i Teatrze Telewizji. Jego kreacje w słuchowiskach i spektaklach telewizyjnych doczekały się wielu nagród i wyróżnień – w tym Wielkiej Nagrody Festiwalu Teatru Polskiego Radia.
Był stałym gościem przeglądów i festiwali, m.in. Teatrów Małych Form w Szczecinie, Opolskich Konfrontacji Teatralnych, Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu i wielu innych.
W 1998 roku otrzymał Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za „wybitne zasługi w działalności na rzecz rozwoju życia teatralnego Krakowa i kultury polskiej”. Był też członkiem Narodowej Rady Kultury oraz Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa.
Jerzy Trela na ekranie – „Wielka woda” i inne
Choć teatr był jego pierwszą miłością, Jerzy Trela pojawiał się także w kinie. Zagrał m.in. w „Quo Vadis”, „Trzech kolorach. Białym”, „Katyniu”, „Zimnej wojnie” czy „Wielkiej wodzie”, gdzie wcielił się w poruszającą rolę profesora Jaśka.
Rola w „Wielkiej wodzie” pokazała, że nawet na emeryturze potrafił wzruszać i zachwycać – z niespotykaną klasą i bez cienia efekciarstwa.

Odznaczenia i nagrody państwowe Jerzego Treli
Wybitne osiągnięcia Jerzego Treli zostały docenione nie tylko przez krytyków i publiczność, ale również przez państwo polskie. W ciągu swojej kariery aktor otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień i orderów, które podkreślają jego wkład w rozwój polskiej kultury:
-
1981 – Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski
-
1989 – tytuł „Zasłużony dla Kultury Narodowej”
-
2000 – Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski
-
2005 – Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”
-
2011 – Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski
Te odznaczenia potwierdzają, że Jerzy Trela nie był jedynie aktorem – był instytucją polskiego teatru i kultury narodowej.
Życie prywatne i odejście
Jerzy Trela rzadko opowiadał o swojej rodzinie w mediach, konsekwentnie chroniąc prywatność. Jeszcze w szkole poznał Georgetę, która została jego żoną. Początkowo łączyła ich przyjaźń, która przerodziła się w trwałe uczucie. Para pobrała się w 1965 roku i doczekała dwojga dzieci: syna Piotra i córki Moniki. Ich związek trwał pół wieku, aż do śmierci Georgety w 2015 roku.
Trela nie szukał rozgłosu, nie bywał na ściankach, nie zabiegał o medialne życie celebryty. Pozostawał wierny sobie i sztuce. W ostatnich latach zmagał się z chorobą nowotworową. Zmarł 15 maja 2022 roku w Krakowie. Pogrzeb miał charakter państwowy – spoczął na Cmentarzu Rakowickim, w Alei Zasłużonych, żegnany jak bohater i legenda polskiego teatru.

Trela to zjawisko
Nie da się go zamknąć w definicji „aktor teatralny”. Jerzy Trela był zjawiskiem. Kimś, kto zostawił trwały ślad w historii polskiej kultury. Jego głos, spojrzenie i postawa – zostaną z nami na długo.
W czasach, kiedy wszystko pędzi i błyska, Trela przypominał, czym jest prawdziwa głębia. Pokazywał, że aktorstwo nie polega na graniu – tylko na przeżywaniu.
I właśnie za to Kraków, teatr i widzowie kochali go najbardziej.






